Dlaczego nie należy wchodzić na zamrożoną trawę
Jeśli wszystko jest tak, jak powinno, nie pojawi się żadna zgnilizna ani pleśń. Dzieje się tak, ponieważ wszystkie soki komórkowe znajdujące się w zamkniętych komórkach są stabilne.
Depcząc po zamarzniętym trawniku, naruszasz lub – jak kto woli – deformujesz komórki w źdźbłach. W rezultacie rozpoczyna się proces, w rezultacie którego trawa staje się bardziej podatna na ataki pleśni, które z kolei mogą zacząć niszczyć trawnik, gdy tylko minie mróz. Nawet zdrowe jabłko może zostać zainfekowane przez jabłko spleśniałe i to samo dotyczy również trawnika. Do wiosny pozostało jeszcze wystarczająco dużo czasu, aby uszkodzenia trawnika stały się widoczne.
Warto zaznaczyć, że na konsekwencje uszkodzeń wpływa również jakość darni, a dokładniej jej odporność. Jeśli trawnik jest zdrowy i ma wystarczającą ilość składników odżywczych, łatwiej poradzi sobie z uszkodzeniami spowodowanymi podeptaniem i szybciej się zregeneruje. W przypadku zdrowego i silnego trawnika pleśń nie rozprzestrzeni się na większym obszarze, a wiosną pojawią się uszkodzenia tylko tam, gdzie trawnik został podeptany.
Miejscowo uszkodzone obszary zwykle regenerują się same, a trawnik nie wymaga dodatkowej pomocy. W przypadku bardziej rozległych uszkodzeń jedyną opcją jest nawożenie trawnika nawozem jesiennym jeszcze przed wiosną w celu zwiększenia jego odporności. Wiosną dobrym pomysłem jest wygrzebanie uszkodzonych obszarów i obsianie ich odpowiednią mieszanką traw razem ze substratem, aby nasiona łatwiej i szybciej wykiełkowały.
Zalecamy, aby nie deptać po zamarzniętej trawie, a już na pewno nie jeździć po niej samochodem ani nie robić na niej hałd śniegu. Śnieg roztopi się równomiernie na wiosnę, ale hałda może utrzymać się znacznie dłużej – przez kilka dodatkowych dni, a nawet tygodni, co może być kolejną przyczyną uszkodzenia trawnika.